środa, 21 kwietnia 2010

Koniki

Tu na Islandii nie można narzekać na ich brak, jak sie tylko wyjedzie za miasteczko od razu pieszczą moje oczy :)
Jakis czas temu byłysmy z Agata na wycieczce fotograficznej i spotkałysmy stadko na drodze, wtedy powiedziałam, że tak bym mogla miedzy nimi spać, byly niesamowicie łagodne, takie pragnace czułości, jak sie na nie patrzylo to, ąż serduszko pękało, takie troche sierotki hahaha nie sposob było ich nie tulic, całowac glaskać :D czułam sie jak w raju.
Scrapek szybkosciowy
Z tej serii bedzie jeszcze albumik i na fotograficznym zdjęcia :)

A wulkan dymi, niby mniej ale dymi i nikt nie wie ile to jeszcze potrwa :/
Buźka odwiedzajacym

4 komentarze:

pasiakowa pisze...

Ale fajne, takie kudłate :)

Trzymaj się tam na tej dymiącej Islandii ciepło! Uściski ślę!

Wisani pisze...

Pikne :)

elfik pisze...

Och moja Liah, az nogami przebierala. Wiesz jak kocha konie.........A te na Islandii, znane sa z lagodnosci..........i tej wlasnie czulosci.
Ladnie Ci kochana na ich tle wiesz ???
I scrapîszczo ladne....tak, tak Buziole wielgachne.

zuziucha pisze...

Super scrapek, calkiem inny niz wszystkie dookola,bardzo mi sie podoba i tak jak Ty kocham konie, a zwlaszcza kuce.