wtorek, 3 stycznia 2012

tak to leciało

czyli mały skrocik z 2011 roku, generalnie zaczął się źle, ale jest nadzieja na to aby wszystko i wszyscy powrócili na stare tory, kazdy dzień to nowa lepsza wiadomość, a i z każdym dniem mam większą wiarę.
Styczeń
do naszego ogniska domowego dołączyła Hnetka
Luty
w tym miesiącu nic ciekawszego nie miało miejsca, spadł śnieg w naszym miasteczku, taki który nadawał się na harce, oprócz tego kilka sesyjek z Dziunią i wykonałam scrapa oraz książkę które o dziwo do tej pory mi się bardzo podobają :)Marzec
Miłam wielką przyjemność marznięcia w samej koszulce i gołymi stopami na śniegu o godzinie 23
.... wszystko to dla zorzy, krórą widziałam pierwszy raz, mała popierdółka, a zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, od tego czasu widziałam ją jeszcze chyba ze dwa razy :)

Oraz bardzo fajna kucykowa impreza Bum Bum

Kwiecień
Sesje i ich ciąg oraz albumy do kompletów, ten poniższy robiony w bardzo szybkim czasie na nowym systemie hahaha
oraz współpraca ze Scrap Cafe
Maj
Wielkie przygotowania do zlotu , tęsknota za dziupalkami jeszcze wieksza niż zwykle oraz zakup biletów do Polski :)))

Czerwiec, lipiec
WAKACJCE W POLSCE
przede wszystkim spotkanie się z rodziną oraz przyjaciółmi
Czas nam na prawdę szybko leciał i nie wyrobiliśmy sie w planach, ale i tak było cudnie.
i zlot, ściskanie wszystkich
byłam w lekkim szoku i najnormalniej w świecie lekko sparaliżowana hehehe
Sierpień
O ile dobrze pamiętam to zaczęły się coraz większe problemy ze zdrowiem, konkretnie z pracą...
Kupiliśmy też troche mebelków do domu i jak widzę po postach ruszyłam z domkami i ogólnie ze scrapowaniem :)
A jak byłam na wakacjach do naszego grona dołączyła mała Dominyka :)
Miliśmy też małe kłopoty z opieką nad kotkiem Agaty mie;ośmy się nim zajac a zajmowaliśmy się innymi tak przez przypadek hahaha
Wrzesień
Kacperka urodziny, na które przyszły wszystkie męskie głowy z klasy oraz okoliczni przyjaciele.
Październik
Siedzę w domu, nie mogę pracować i im więcej mam czasu tym mniej robię :/
dobrze , że poszłam do szkoły chociaż....
Szalństwo domkowe trwa...
Poszalałam także z kolorem włosów, z blondu na rudy, a potem czerwony i brazowy :))))

Listopad
Zabrałam się za zdjęcia Islandii , ale tak jak zapał szybko się rozpoczął tak i szybko zgasł hehehe

ale za to wozimy dupska w nowiutkim aucie, podjarani na maxa :)))

Jacenty skończył w końcu robić przedpokój.... jestem zachwycooooooooooona :))
Grudzień
Przede wszystkim strojenie domu i wizyta mikołaja

Bardzo przyjemnie spędzony czas na domkach z pięknymi widokami i prywatnymi reniferami ;)
Mieliśmy także swoje prywatne ognisko i jakuzzi :)


męska gra ... Uno Mas
Z tego co pamiętam w zeszłym roku obiecałam sobie, że bedę więcej scrapowała, niestety jakoś średnio mi ta obietnica wyszła :/
To na tyle, u mnie w sumie rok był bardzo udany, mam nadzieję , że ten będzie nie mniej :)
Buźka i na prawdę było mi bardzo miło poczytać Wasze skróty :)))

1 komentarz:

Po prostu Asia pisze...

Super podsumowanie! Oby ten rok był lepszy od poprzedniego :)
PS. Dzisiaj dostałam nagrodę z candy, dziękuję bardzo! :*