pomysł na....

wstązki, nie kurczaka ;)
Na początku wygladały tak w moim scrapowym pokoiku (wstawie zdjecie jak ogarne kiedyś ten pierdzielnik) były pod reka, to duzy plus, ale jak mi przyszlo wyjąć konkretną, a za nią ciagnęły się kolejne i kolejne to dostawałam szału, nie chcialo mi sie ich wieszac na wieszaku, sposób niby fajny ale srednio sie sprawdzal w dziupli, nie mam tu zaslon także sposób przyczepiania ich na agrafki także upadł..... pare miesiecy tak się męczyłam, aż mi wpadly w łapska podkladki pod piwo, ktore kiedys wycyganilam od Jaszki, a te z kolei dało mojemu J. ubawu po pachy... wcale sie nie dziwie skoro wyjeżdżając na Islandię silnie je wciskalam w torbe do zabrania :D

Obrałam je z warstwy reklamujacej piwo, moje ulubione tak na marginesie i powycinalam okienka, potem zostalo juz tylko przeplatanie :)

teraz prezentuja sie o niebo lepiej, jesli ktos bedzie porządkował swoje wstążki podopwiem aby wieksze ilości nie były w tej samej podkładce co mniejsze... grubsze powoduja wieksze odchylenie i przez to małe wyslizgują sie :)

To na tyle :)
Dziewczyny podobno bawia się świetnie, wszystko sprawnie ogarniaja a ja czekam na relacje, kto zamieści ja u siebie na blogu to poprosze o linka, boje sie że cos przegapie :)))
z góry dziękuje :*
milego weekendu
ScrapPassion

Wypromuj również swoją stronę