Karp w galarecie...
Serniczek królewski :)
wiecej na Craftowie.
U nas po staremu w miare spokojnie, nie odczuwam goraczki światecznej, wcale mi nie spieszno tak na marginesie do świat, a jak mam byc szczera to bym juz wolała zeby było po.... wiadomo... pierwsze święta bez rodziny.... ale to nie tak ze bedą smutne, zapowiadaja sie wesoło....
Prezenty mam już kupione, tu jest fajna tradycja - dzieciaki bardzo wierzą w mikołaja, przez 12 dni (albo 13?) prezynosi co rano grzecznym dzieciom prezent, dla niegrzecznych kartofle hahahaha
W wigilię, wychodzi się na ogródek i szuka Mikołaja, czasem można go usłyszeć.... kiedys go nawet ktos widział.... :)
Jeszcze nam tylko śniegu brakuje :)
Buziaki zabieganym :*
6 komentarzy:
kartofle mówisz...hmmm :D
dzięki serdeczne :*
filka gdzieś ty wylądowała...na jakimś kartoflisku chyba buahahaha
a u nas śnieg jest, a u Ciebie figa ;)
hyhyhy właśnie, u nas śnieg!! mam nadzieję, że zostanie do Wigilii...
a ten karp z galarecie to bardziej jak kura w czekoladzie ahahahahaha
Drycha,bo to wiesz, taki świeżo ukatrupiony karp, stąd tyle czerwieni. I może zmutowany genetycznie, pióra ma i dziób.
Niemniej jednak, na sernik się wpraszam, bo uwielbiam nałogowo :-))
Prześlij komentarz