gdy księżyc jasno świecił..... (wiem już na pewno że z tego są dzieci )
mały albumik na wpisy z każdego miesiąca ciążowego,to taki cudowny okres że szkoda go nie zapisywać co jadłam( o ile sie ma takie zachcianki jak ja miałam "truskawki + śledź w śmietanie") kiedy maleństwo sie poruszyło,ile przytyłam... itd. Prowadziłam taki pamiętnik i muszę Wam powiedzieć że to coś wspaniałego czytac i powracać do tych chwil :)
9 komentarzy:
Super,szkoda,że jak ja w ciąży byłam to takiej pamiątki nie mialam:)
Iwonko nic straconego :P
no ja tez nie prowadziłam takich zapisków a szkoda,,,choc 3 ostatnie miesiace były by nudne bo spedziłam je w szpitalu....
ale moze jak siostra postanowi byc mama to jej taki zrobie.
Slicznie Ci wyszedł tem ciezorówkowy zapisniczek:)
A przed Jaszmurką jeszcze taki notes stoi otworem ;p. Ale póki co nie planuję takowego robić ;).
Filko fajowy zapiśnik! Za kilka lat będzie bosko do niego wrócić :D
To jest bardzo bardzo dobry pomysł taki albumik, ja też okrutnie żałuję, że nie spisywałam tych wszystkich szczególików ciążowych - teraz nie do odtworzenia :( buuu
super :) pomył genialny ;) i dobrze ze tak duzo miejsca ;)
slicznosci :)
wow...ale odjazdowe, pięknie to zrobiłaś,
świetna pamiątka będzie :)
szczególnie w tak pięknej oprawie
dziękować dziękowac :*
Prześlij komentarz